Hello, it is time to sum up your posts for this month's Miniature Blog Carnival! Sorry for being a bit late with this post, I have just returned from a wedding with some pretty harsh food poisoning (nomen - omen).
So, let us begin! The first post that appeared in my comment section was written by Quidam Corvus from Danse Macabre blog. And so, the march is opened by a hungry halfling, who apparently just took a break from some pretty brutal campaign.
When you eat, you should first cook it. This is what the author of the Fantasy Hammer blog did. While making some sausages on a bonfire, he came up with a great idea to make a pedestal for his next project. The result can be viewed below:
Koyoth from the Shadow Grey blog was next that have shown up. He took a little odd angle of understanding the theme, and made a group of Cistercians. Do they have something tasty in their pockets, one might ask? Maybe a bottle of monastery wine or a piece of cheese? Nothing along those lines: they feed on their spiritual force. Strange, but it matches the other posts.
The Gangs of Mordheim are following the monks. To be more precise, an unique goblin named Grom the Paunch from the Misty Mountains. This guy ate a piece of troll meat that started to regenerate inside him! This, suprisingly, ended in a creation of a capable warrior, mixing physical strenght with goblin cunning.
Grom the Paunch is followed by a creature not less dangerous, while probably far more stupid. Here he is, a monsterous Squig straight from Fantasy w Miniaturze blog. There is also a short instruction of how to lure this creature and a little about his battlefield role.
Another fat goblin came straight from the Dark Oak blog. He is merely a beginning of a far greater horde, and his occupation is slave hunting. A man with a job like that must eat a lot - well, we can clearly see that he does so.
The march of eaters is closed by a truly monsterous creature. Dziad z Lasu painted a really menacing figure of an ogre butcher. Not a sight anyone would like to see on their path home, nevertheless it is a really nicely painted miniature!
I have also made a litlle work for this edition. Here you can see the finished bug from Proxima that I made from some scrap a few months ago.
And this is the end. For the next edition of Miniature Blog Carnival, you should visit the Fantasy Hammer blog. Thank you all for participation and good luck with your hobby for ever. And have fun with your bits.
So, let us begin! The first post that appeared in my comment section was written by Quidam Corvus from Danse Macabre blog. And so, the march is opened by a hungry halfling, who apparently just took a break from some pretty brutal campaign.
When you eat, you should first cook it. This is what the author of the Fantasy Hammer blog did. While making some sausages on a bonfire, he came up with a great idea to make a pedestal for his next project. The result can be viewed below:
Koyoth from the Shadow Grey blog was next that have shown up. He took a little odd angle of understanding the theme, and made a group of Cistercians. Do they have something tasty in their pockets, one might ask? Maybe a bottle of monastery wine or a piece of cheese? Nothing along those lines: they feed on their spiritual force. Strange, but it matches the other posts.
The Gangs of Mordheim are following the monks. To be more precise, an unique goblin named Grom the Paunch from the Misty Mountains. This guy ate a piece of troll meat that started to regenerate inside him! This, suprisingly, ended in a creation of a capable warrior, mixing physical strenght with goblin cunning.
Grom the Paunch is followed by a creature not less dangerous, while probably far more stupid. Here he is, a monsterous Squig straight from Fantasy w Miniaturze blog. There is also a short instruction of how to lure this creature and a little about his battlefield role.
Another fat goblin came straight from the Dark Oak blog. He is merely a beginning of a far greater horde, and his occupation is slave hunting. A man with a job like that must eat a lot - well, we can clearly see that he does so.
The march of eaters is closed by a truly monsterous creature. Dziad z Lasu painted a really menacing figure of an ogre butcher. Not a sight anyone would like to see on their path home, nevertheless it is a really nicely painted miniature!
I have also made a litlle work for this edition. Here you can see the finished bug from Proxima that I made from some scrap a few months ago.
And this is the end. For the next edition of Miniature Blog Carnival, you should visit the Fantasy Hammer blog. Thank you all for participation and good luck with your hobby for ever. And have fun with your bits.
Witam! Już czas na podsumowanie postów na Figurkowy Karnawał Blogowy! Wybaczcie spóźnienie, dopiero wróciłem z wesela, a na domiar złego przywiozłem ze sobą całkiem poważne zatrucie pokarmowe (nomen - omen).
No więc zaczynajmy! Pierwszy post, który ukazał się w komentarzach został napisany przez Quidrama Corvusa z blogu Danse Macabre. Marsz obżartuchów zaczyna więc głodny niziołek, który najwyraźniej właśnie zrobił sobie krótką przerwę od pewnej brutalnej kampanii.
Kiedy coś jecie, powinniście to najpierw upiec. Tak właśnie zrobił autor bloga Fantasy Hammer - podczas pieczenia kiełbasek na ognisku wpadł na pomysł stworzenia piedestału dla swojego kolejnego projektu. Efekty możecie obejrzeć poniżej:
Koyoth z bloga Shadow Grey pojawił się na karnawale jako kolejny. Obrał nieco mniej typowe spojrzenie na tematykę tego miesiąca, i pomalował grupę Cysterskich mnichów. Czy mają coś smacznego pod habitami, spytacie? Może to butelka klasztornego wina, a może kawałek sera? Nic z tych rzeczy: mnisi żywią się strawą duchową. Dziwnie, ale zdecydowanie pasuje do reszty postów!
W ślad za mnichami podążają Gangi Mordheim. A dokładniej, nietypowy goblin zwany Gromem Bandziochem prosto z Mglistych Gór. Ten gość zjadł kawał mięsa trolla, który zaczął się regenerować w jego żołądku! To, niespodziewanie, doprowadziło do narodzin bardzo zdolnego wojownika, łączącego w sobie tężyznę fizyczną i gobliński spryt.
Za Gromem Bandziochem maszeruje nie mniej niebezpieczna kreatura, choć prawdopodobnie o wiele głupsza. Oto on, potworny Squig prosto od autora bloga Fantasy w Miniaturze. Wraz z figurką dostajemy krótką instrukcję dotyczącą wabienia takich stworów oraz ich roli na polu bitwy.
Kolejny gruby goblin na dzisiejszym pochodzie narodził się na łamach bloga the Dark Oak. Stanowi on dopiero forpocztę nadchodzącej hordy, a jego zawodem jest łowienie niewolników. Mężczyzna z taką pracą musi dobrze zjeść - cóż, wyraźnie widać, że ten goblin się nie hamuje.
Marsz żarłoków zamyka naprawdę straszny stwór. Dziad z Lasu pomalował dla nas naprawdę groźną miniaturę Orga Rzeźnika. Nie jest to widok, który ktokolwiek chciałby zobaczyć na drodze do domu, niemniej figurka świetnie pomalowana!
Ja również wykonałem swoją pracę na ten miesiąc. Poniżej możecie oglądać dokończoną figurkę robala prosto z Proximy, którego zrobiłem z bitsów parę miesięcy temu.
I to by było na tyle. Kolejną edycję FKB poprowadzi Fantasy Hammer - temat już gotowy! Dziękuję wszystkim za udział i życzę powodzenia w spełnianiu się w waszym hobby. No i dobrej zabawy w śmieciach.
No więc zaczynajmy! Pierwszy post, który ukazał się w komentarzach został napisany przez Quidrama Corvusa z blogu Danse Macabre. Marsz obżartuchów zaczyna więc głodny niziołek, który najwyraźniej właśnie zrobił sobie krótką przerwę od pewnej brutalnej kampanii.
Kiedy coś jecie, powinniście to najpierw upiec. Tak właśnie zrobił autor bloga Fantasy Hammer - podczas pieczenia kiełbasek na ognisku wpadł na pomysł stworzenia piedestału dla swojego kolejnego projektu. Efekty możecie obejrzeć poniżej:
Koyoth z bloga Shadow Grey pojawił się na karnawale jako kolejny. Obrał nieco mniej typowe spojrzenie na tematykę tego miesiąca, i pomalował grupę Cysterskich mnichów. Czy mają coś smacznego pod habitami, spytacie? Może to butelka klasztornego wina, a może kawałek sera? Nic z tych rzeczy: mnisi żywią się strawą duchową. Dziwnie, ale zdecydowanie pasuje do reszty postów!
W ślad za mnichami podążają Gangi Mordheim. A dokładniej, nietypowy goblin zwany Gromem Bandziochem prosto z Mglistych Gór. Ten gość zjadł kawał mięsa trolla, który zaczął się regenerować w jego żołądku! To, niespodziewanie, doprowadziło do narodzin bardzo zdolnego wojownika, łączącego w sobie tężyznę fizyczną i gobliński spryt.
Za Gromem Bandziochem maszeruje nie mniej niebezpieczna kreatura, choć prawdopodobnie o wiele głupsza. Oto on, potworny Squig prosto od autora bloga Fantasy w Miniaturze. Wraz z figurką dostajemy krótką instrukcję dotyczącą wabienia takich stworów oraz ich roli na polu bitwy.
Kolejny gruby goblin na dzisiejszym pochodzie narodził się na łamach bloga the Dark Oak. Stanowi on dopiero forpocztę nadchodzącej hordy, a jego zawodem jest łowienie niewolników. Mężczyzna z taką pracą musi dobrze zjeść - cóż, wyraźnie widać, że ten goblin się nie hamuje.
Marsz żarłoków zamyka naprawdę straszny stwór. Dziad z Lasu pomalował dla nas naprawdę groźną miniaturę Orga Rzeźnika. Nie jest to widok, który ktokolwiek chciałby zobaczyć na drodze do domu, niemniej figurka świetnie pomalowana!
Ja również wykonałem swoją pracę na ten miesiąc. Poniżej możecie oglądać dokończoną figurkę robala prosto z Proximy, którego zrobiłem z bitsów parę miesięcy temu.
I to by było na tyle. Kolejną edycję FKB poprowadzi Fantasy Hammer - temat już gotowy! Dziękuję wszystkim za udział i życzę powodzenia w spełnianiu się w waszym hobby. No i dobrej zabawy w śmieciach.
Dzięki za poprowadzenie i ciekawy temat FKB =)
ReplyDeleteZatrucie pokarmowe na koniec karnawału o jedzeniu - nie ma co ten człowiek się poświęcił dla tematu. Dzięki za prowadzenie
ReplyDeleteDzięki za fajną edycję.
ReplyDelete